niedziela, 23 maja 2010

przerwa wymuszona

Niestety, szykuje mi się wymuszona dłuższa przerwa w robieniu biżu, której to przerwy przyczyną jest złamany palec wskazujący lewej ręki, bez którego przy nanizaniu, zawijaniu loopików nie mogę się obejść.

Cierpię z tego powodu, bo miałam jeszcze dziś rano plany, które, jak okazało się wczesnym przedpołudniem, muszę, niestety, odłożyć...

Paluch boli jak szlag

płakać mi się chce

:(

11 komentarzy:

coco.nut pisze...

uuuuuuuuuuu, współczuję ogromnie!!! szybkiego zrastania w takim razie życzę i jak najmniej dolegliwości!!! i czekam z niecierpliwością na powrót twoich pięknych prac!!!

ew pisze...

Wracaj szybko do zdrowia, abyś mogła nas raczyć swoimi pięknymi pracami!

Mirro pisze...

Znam to, bo sama przeżywałam. Musisz pogodzić się z sytuacją i leczyć złamanie. To szybko minie, choć teraz pewno wydaje ci się inaczej.

boniusia pisze...

współczuje Ci przeogromnie...

PiAnka pisze...

Aniu - wspołczuję! A cóż to robilaś z tym palcem kochana? Mam nadzieję, że szybko się zagoi i jednak niedługo pokażesz kolejne śliczności :-)

rogi pisze...

Dziękuję Wam kochane :)
Pianko, drzwiami od balkonu złamałam, zagapiłam się na faceta za oknem ;)

Anonimowy pisze...

Rogi matko!! niech Ci się szybko zrośnie!

Wiola

Klara pisze...

Faceci jak widac to samo zło;)...współczuję ci przeoogromnie...
szybkiego powrotu do pelnej sprawności.

Mirro pisze...

Rogi,Podoba mi się twoje wyjaśnienie, w jaki sposób złamałaś palec.Ale jak facet był fajny, to mniejszy żal i powinno mniej boleć:). Zdrowiej.

Joanna Mazurkiewicz pisze...

Mam nadzieję, że facet był tego wart ;) strasznie współczuję, bo wiem jak to boli... Do tego odłożone biżuty.... Och, przesyła moc pozytywne energii *(=

rogi pisze...

dziekuje babeczki :) paluch ma sie lepiej nieco