wtorek, 22 czerwca 2010

Angina pokonana

no, prawie
5 dni przeleżałam w łóżku, w tym 3 na wpół przytomnie, z b. wysoką gorączką
4 i 5 dnia powstało to (wszystko na zamówienie) :

bransoletka i naszyjnik z cytrynów

NI MO NICZEGO Z TEGO


bransoletka i naszyjnik z kyanitu


kolczyki i naszyjnik z granatów


oraz naszyjnik z lapis lazuli

7 komentarzy:

Mn pisze...

Wszystkie piękne!

jola_zola pisze...

Cytryny cudowne.... piękne!

boniusia pisze...

ja miałam i czuje ze jeszcze mam ostatki zapalenia krtani... takze dobrze, ze juz Ci lepiej... a Twoje tworki jak zawsze super!

Anonimowy pisze...

Choć nie noszę naszyjników ten z lapis lazuli mnie zachwycił! cudny Ci wyszedł!! i bransoletka z kyanitów jest śliczna :)

Wiola

coco.nut pisze...

oooo, jak tu ładnie się u ciebie na blogu zrobiło!!! ta czerń była jakaś taka... przygnębiająca ;)

a wszystkie naszyjniki i bransoletki są piękne, szczególnie cytryny i kianity :)

Paulina pisze...

świetny wrzut! i jaki blog ładny:)

orangecountry pisze...

śliczne te z granatem.... mmmm!