Spokojnie, to juz ostatni post dzisiaj ;)
Na koniec maratonu chcialam pokazac Wam dwie pary kolczykow z pieknymi fasetowanymi kamieniami.
1. Przepiekne zielone oponki kornerupinu, zdjecie nie bylo w stanie oddac lekko polyskujacego uroku tego kamienia, otoczone srebrem. Sceptycznie bylam nastawiona do srebrnego kwiatka, ale coz... Zobaczymy...
2. Jeszcze piekniejszy kamyk, fasetowany ametyst, bardzo ciemny, prawie jak czarny - dopiero pod swiatlo widac jego urok... Mialam wieeeelki problem ze sfotografowaniem tych kolczykow, zeby oddac urok kamyka... I chyba nie do konca sie udalo...
2 komentarze:
Będę więc pierwsza :-D
Rubinowe łezki śliczne !!
Poza tym, juz kocham te ametysty od Wiolki, bo sama mam cały komplet z takich cudowności i wiem, że są tak piękne, że zdjęcie tego nigdy nie odda. Bardzo ładnie je zrobiłaś - proste, delikatne i dostojne zarazem:-)
od razu widac, skad sa, prawda? :)
mam jeszcze kilka takich cudeniek z bukowca, czekaja tylko na srebro, ktore, mam nadzieje, dojdzie do mnie w tym tygodniu :)
I dziekuje :)
Prześlij komentarz