czwartek, 25 lutego 2010

Dla Ani...

... której młode życie zakończyło się dziś.
Zbyt nagle. Za wcześnie. Niespodziewanie...

Aniu (dominicoo) ...
Pisałas do mnie dziś o 10, że nie jesteś w stanie pisać, ale wyjdziesz z tego i wtedy napiszesz...
Półtorej godziny później już nie żyłaś...
Nie mogę w to uwierzyć...



Do not stand at my grave and weep,
I am not there, I do not sleep.

I am a thousand winds that blow,
I am the diamond glints on the snow,
I am the sun on ripened grain,
I am the gentle autumn rain.

When you awaken,
in the morning's hush,
I am the soft uplifting rush of
quiet birds in circled flight,
I am the soft stars that shine at night.

Do not stand at my grave and weep,
I am not there, I did not die.





Quod me nutrit, me destruit